6/30/2012

TIME TO SAY GOODBYE


Wczoraj żegnaliśmy Anię. Nie zdążyłam jej nawet lepiej poznać, a już musieliśmy się rozstać!
Na te okoliczność wybraliśmy się do klubu 1Altitude, który znajduje się na dachu wieżowca Raffles Place skąd widać całe miasto, a może i nawet kawałek Malezji :)
Przykra sprawa, że w klubie jest selekcja i obowiązuje dress code, przez co Tomasz w swoich sandałach się nie załapał, czego bardzo żałuję.
Zdjęcia autorstwa Jana P. Stępnia:)

Yesterday we all havd fun at Ania's farewell party. I haven't got a chance to get know her better and she is leaving now!
For the party we went to 1Altitude. It is a club locatet at the roof top of  the Ruffles Place tower. From there you have a chance to see all the city and even a piece of Malaysia:)
The saddest thing was that the club selection and it's dress code which excludes the sandals which Tomasz was wearing so they didn't let him in. I regert it a lot.
Photos made by Jan P. Stępień





Ania i Michał












6/27/2012

WHEN IT COMES TO WEDDING



Śluby są fajne, szczególnie, kiedy to nie jest Twój ślub ;) Na weselu para młoda bawi się chyba najgorzej, albo wcale. My z kolei bawiliśmy się całkiem dobrze:)
Ślubowali sobie Eunizar z Romieniem. Mimo moich nadziei, goście nie są tu świadkami ceremonii zaślubin (albo w tym przypadku nie byli). Wesele było chyba bardziej w stylu amerykańskim, ale bardzo miłe i eleganckie. Jedzenie na szczęście indonezyjskie :)
Potwierdziło się to, o czym słyszałam wcześniej, że tutaj na weselach się raczej nie tańczy. Gdyby nie wujek John, który z dedykacją dla młodej pary zaśpiewał Unchained Melody z Uwierz w ducha, czym przyciągnął wiele osóba na parkiet i ukradł wynajętej orkiestrze cały show! pewnie nikt nie wyszedłby na parkiet.

Weddings are cool especially when it isn't your wedding cause I think that at wedding reception bride and groom don't have much fun ar don't have fun at all. But we had a very good time:)
This time Eunizar and Romien were the caople who says 'I do'. Despite my hopes the guest weren't present during the ceremony but only at the reception which was rather in amreican style (I guess) but very nice and smart. Fortunately food was indonesian:)
I got it confirmed that people in there rather don't dance at the wedding receptions. If uncle John didn't start to sing noboby would probably started to dance. It was very nice when he sang Unchained Melody form the movie The Ghost with dedication for bride and groom. People started to dance and uncle John gave a great show!





Eunizar i Romienowi życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i mamy nadzieje was zobaczyć po powrocie z Phuket!



6/19/2012

HOPE DIES IN THE END

Kiedy już łzy zostały otarte, emocje opadły i wszyscy jako tako pogodzili się z rzeczywistością, można wrócić do wydarzeń minionej soboty. Tak samo jak pierwszy, ostatni mecz oglądaliśmy razem, tyle, że w naszym mieszkaniu. Ze względu na późną porę takie rozwiązanie było lepsze. Mimo to znów można było poczuć się jak w Polsce, kiedy Alek rozwieszał polską flagę z Tyskiego na balkonie, a Tomasz sprawdzał msze :)
Dla zabicia czasu, bo mecz zaczynał się o 3. naszego czasu jedni pozostali przy tradycyjnych rozrywkach kibica, jak picie piwa, inni grali w Mortal Kombat, co dla Tomasza było lekko rozczarowujące, bo w dwójce zawsze wygrywał, a w dziewiątce już nie...
Wynik niestety nie wpłyną pozytywnie na nasze nastroje i mrożące się półlitra zostało spożyte na smutno. Trochę to nie za miło ze strony chłopaków, że przegrali, kiedy tylu Polaków w kraju i na świecie liczyło na ten awans, a dodatkowo my nie spaliśmy całą noc.
Dziś czytałam, że nasi piłkarze się nie poddają i teraz mierzą w mistrzostwo świata. Czekamy :)


Tomasz kibicował najlepiej, po czym podsumował wynik krótko: dupa jaś
Alek - mistrz drugiego planu


Lavani miała najlepszą intuicję


6/18/2012

WOOOO HOOOOO

Ponieważ temat naszej porażki z Czechami i odpadnięcia z ME jest nieco oklepany, serwuję coś bardziej optymistycznego.
Tak, to zdjęcie powyżej to moje :) Basen na dachu hotelu Marina Bay Sands jest mega. Szczerze mówiąc nie wiem, dlaczego hotel się tak nazywa, bo w całej marinie ciężko znaleźć choć ziarno piasku, ale basen jest fajny. Jedyny infinity na świecie. Sceptycy zawsze się znajdą, w tym wypadku prosto z Polski, więc narzekania pierwsza klasa :) Jan uznał basen za nudny, bo dużo ludzi i płytko, więc co tam robić. Jednak wrażenia są niesamowite, co mam nadzieje dobrze widać na zdjęciach. Faktem jest, że basen do głębokich nie należy, ale mimo wszystko fajnie się popluskać nad Sinagpurem. 

Because our failure in the match with Czech Republic is a bit too obvious I want to show something more optimistic.
Yes the picture in the top was taken by me (or rather Nikhil:)) The swimming pool on the top roof of Marina Bay Sands is great. To be honest I don't know what is the orgin of the name of this hotel because in the whole marina you can't find even a grain of sand but the pool is nice. The only one infinity pool in the world. You can always find someone sceptical. In this case it's someone polish so the complaiments are first class. Jan said that this pool is boring cause it's shallow and crowdy so there is nothing to do. Anyway the experience is great what I hope is visible in the photos. It's true that the pool isn't deep but it is cool to splash over Sinagpore.


singaporean classic photo from the hand :)









6/09/2012

POLSKA ALL TOGETHER


Nikogo na pewno nie zdziwi, ze po drugiej stronie globu wiara i nadzieja na zwycięstwo polskiej reprezentacji jest tak samo silna, jak w kraju. Różnica czasu raczej nie zrażała, a nawet przy tutejszym trybie życia ta pora była bardzo ok.
Polska i Ukraińska ambasada przygotowała specjalnie na tę okazję ivent w centrum miasta, który miał być dydykowany Polakom i Ukraińcom mieszkającym w Singapurze. Niestety nasi politycy chyba już wystarczającą ilość czasu spędzili w tym kraju i imprezę dostosowali do tutejszych standardów, czyli z mocno eksponowaną strefą VIP,  a może nawet VVIP (bo to się głównie liczy, a potem można kliknąc fotkę i wrzucuć na fejsa), do której wstęp mieli tylko wybrani, w śród których ciężko było dostrzec kogokolwiek z Polski czy Ukrainy. Reszta chętnych musiała zostać za barierką i mogła jedynie patrzeć na kelnerów roznoszących piwo i przekąski.
Jednak nasza obecność nie przeszła obojętnie uwadze zebranych, chłopcy stanęli na wysokości zadania i przyozdobieni w Polską flagę i barwy narodowe z dumą śpiewaliśmy POLSKA BIAŁO CZERWONI!!! a także hymn przed meczem, co było nawet wzruszające. Fotoreporterzy i kamerzyści byli w niebowzięci i na pewno nasza fotka pojawi się w którejś z gazet, a nagranie w telewizji.
Mecz jaki był wszyscy wiedzą. W pierwszej połowie wszyscy krzyczeli "dobry sędzia" w drugiej zdanie na temat arbitra nieco się zmieniło. Trochę dziwnie było oglądać te transmisję bez komentarza Darka Szpakowskiego czy Włodzimierza Szaranowicza, ale Singapurczycy przygotowali się nieźle i całkiem całkiem wymawiali polskie nazwiska. Mimo tych starań urok nie ten sam.
Po pierwszej połowie przenieśliśmy się do pubu, gdzie już, niestety, towarzyszyli nam Grecy, co było momentami mocno irytujące, a wynik i nastroje panujące wśród kibiców dodatkowo uwydatnił deszcz.
Ale nic się nie stało! Następny na pewno wygramy ;)


Tomasz


Ambasador Polski ciągle w ruchu






bardzo polskie akcenty



prawie jak Londyn :)
i nasze godzinne polowanie na taksówkę
UPDATE:
asia news