5/27/2012

WHEN SOMEONE IMPORTANT PASSES AWAY

W tym zmasowanym ataku smartfonów, androidów i innych druidów był naprawdę wyjątkowy. Niestety telefony, jak ludzie, czasem odchodzą...
Mój ukochany opuścił mnie w piątek w trakcie szaleńczego biegu do pracy. Aby moje spóźnienie nie było jeszcze bardziej poważne, złapałam taksówkę, a te są moim tutejszym przekleństwem. Szczerze mówiąc dziwi mnie, że telefon się nie znalazł, ponieważ tutaj nawet sprzątaczka ma iphona, więc mój pancerny samsung jest niczym atrakcyjnym. No niestety, znalazł się ktoś inny, kto docenił jego czar.

W rezultacie dołączyłam do grona smartfonowców i teraz chociaż tym nie będę się wyróżniać w metrze. 

No comments:

Post a Comment