O tajskim jedzeniu opinie słyszałam różne. Niektórzy narzekają na mieszankę słodko kwaśnych smaków, inni na to, że za ostre. Nasz ulubiony stall w foodcourtcie na lanczu w pracy to ten z tajskim jedzeniem, gdzie zawsze musze poprosić o no chilli, a jak mi się uda dogadać, to jedzenie jest smaczne. Dzięki mnie jedna z pań sprzedających poduczyła się trochę angielskiego;)
Generalnie Tajom nigdy nie można ufać, gdy mówią, że coś nie jest ostre, bo można przypłacić to życiem. Ja swoje ratowałam kilka razy. Jednak da się i nie jest to aż tak trudne, znaleźć dania zupełnie lub mało ostre (bo mój język zaadaptował już pewną dozę ostrości:)). Zupy zdecydowanie bardzo hot, szczególnie tom yam, która podobno wypala do bólu.
Ja z pewnością nigdy nie będę osobą, która w pełni zasmakuje tajskiej kuchni dlatego, że nie jem owoców morza i ryb, które podobno są tu znakomite :)
W Tajlandii trzeba koniecznie spróbować street food. Zrozumiałe są obawy przed zatruciem pokarmowym, bo każde miejsce, gdzie takie jedzenie można kupić na pewno sanepidu nie widziało, ale mój wrażliwy żołądek dał radę :)
Dzięki przetrząśnięciu internetu w poszukiwaniu ciekawych miejsc w Bangkoku dotarliśmy do restauracji Baan Khanitha o przepięknym wystroju, świetnym klimacie i jedzeniu. To tam zjadłam moje pierwsze mango with sticky rice i o ile za polskimi deserami ryżowymi nie przepadam, ten pokochałam na zawsze! Sticky rice to tradycyjny tajski ryż. Chciałam zrobić sobie w domu, ale tutaj, jak kupujesz ryż, to od razu trzeba brać 5 kg :/ Lody kokosowe też nigdy nie były moim ulubionym smakiem, ale tajskie zrobione są z kokosa i mleczka kokosowego, przez co mają niepowtarzalny, delikatny smak. mmmmmmm!
Ceny bardzo przystępne, gorąco polecam :) link do Baan Khanitha
![]() |
przystawka w Baan Khanita |
![]() |
nie wiem, czego to liść, ale bardzo dobry |
![]() |
mango with sticky rice! |
![]() |
pani szykuje street food |
![]() |
lokalne pieczarki |
![]() |
inne przysmaki - suszone rybki |
No comments:
Post a Comment